„Czwarty Wymiar” | 04.2021
Historia praktyk leczniczych cz. I
Przyglądając się historii rozwoju medycyny, nie sposób nie zauważyć, że każda cywilizacja przywiązywała wagę do pojęcia energii życiowej. Uważano, że jest tą ukrytą siłą leżącą u podstaw równowagi we wszechświecie, która przejawia się również w ciele i umyśle, decyduje o zdrowiu lub chorobie, a nawet życiu lub śmierci.
Tradycja uzdrawiania i inne naturalne formy leczenia, do których nawiązuje również współczesna bioenergoterapia, sięgają czasów starożytnych. Te archaiczne formy leczenia wiążą się w naturalny sposób z określonym wizerunkiem człowieka i właściwym mu sposobem widzenia świata.
Starożytne kultury i praktyki lecznicze
Można zaryzykować twierdzenie, że kultura i leczenie w owych zamierzchłych czasach wzajemnie na siebie oddziaływały. Ponieważ rozwój kultury jest procesem otwartym, to teoria i praktyki medyczne również nie osiągają ostatecznej formy. Można postawić tezę, że leczenie, będąc pewnego rodzaju zjawiskiem społecznym w ramach tych starożytnych kultur, stanowiło proces wspólnej ewolucji chorego i lekarza oraz ewolucji cierpienia i leczenia.
Choroba, ból, cierpienie
Cierpienie było dla praczłowieka czymś naturalnym, czymś, wobec czego pozostawał prawie bezsilny. Jednak i w tych warunkach dzięki samoświadomości potrafił leczyć różne schorzenia, np. złamania. Leczenie, podobnie jak dzisiaj, zakłada współdziałanie drugiej osoby, wynikające z jej skłonności do niesienia pomocy cierpiącym (empatii). Można powiedzieć, że dzięki tej umiejętności człowiek z czasem uwolnił się od przekonania o nieuchronności cierpienia. Nauczył się odróżniać cierpienia, których nie można pokonać, i inne dolegliwości, na które można wywierać pozytywny wpływ. Co więcej, taki prehistoryczny „lekarz” musiał najpierw rozpoznać charakter danego schorzenia, czyli postawić tzw. diagnozę, by w zależności od niej otoczyć empatyczną opieką nieuleczalnie chorych, a wspomagać tych, którzy mieli szansę na wyzdrowienie.
Lekarze-magowie
Dopóki w tamtych czasach szukano przyczyn chorób w zjawiskach nadnaturalnych, leczenie polegało głównie na przywróceniu równowagi między cierpiącym, jego otoczeniem a sferą zjawisk nadprzyrodzonych, na przykład ingerencją złych duchów w życie człowieka. Owi lekarze-magowie posiadali uprzywilejowany dostęp do świata duchów oraz specyficzne umiejętności (dar) mobilizowania sił dobra przeciwko złu (np. aplikowanie choremu „dobrych” ziół). Z czasem oprócz magii w medycynie zaczęto wykorzystywać wiedzę o procesach organicznych, rozróżniając trzy podstawowe typy środków leczniczych:
• nóż (chirurgia),
• rośliny (farmakologia),
• słowo, czyli święte formuły, zaklęcia, magiczne rytuały (w dzisiejszym rozumieniu można by je określić jako pierwotną psychoterapię).
Wiedza tajemna i magia
Ludzie od dawna przejawiali tendencję do akceptowania zjawisk cudownych, nadprzyrodzonych jako naturalnego porządku rzeczy. Od zarania dziejów człowiek podświadomie czuł, że żyje w wielowymiarowym świecie pełnym tajemniczych energii, nadnaturalnych mocy i magii i nie ma się czemu dziwić, że starożytni pragnęli przenikać w owe inne sfery istnienia, w obszary świadomości leżące poza przeciętnymi możliwościami poznawczymi. Taka jest natura ludzka. Podsumowując, można powiedzieć, że istotą zabiegów magicznych oraz pierwotnych form leczenia było założenie, że na człowieka i jego psychikę można skutecznie oddziaływać poprzez rytuał i symbole, których sens był przeważnie wieloznaczny.
Indie – początki okultyzmu, magii i medycyny
Na ogół uważa się, że prapoczątków magii można doszukiwać się w Indiach, w kręgu kultury wedyjskiej sięgającej drugiego tysiąclecia p.n.e. Nieocenionym źródłem wiedzy o tym okresie historycznym są święte księgi, Wedy – ogromny zbiór pochodzących z różnych epok tekstów o bardzo zróżnicowanym charakterze i treści, przez długie wieki przekazywanych w tradycji ustnej.
W przeważającej mierze zbiór ten dotyczy wiedzy sakralnej oraz różnego rodzaju rytuałów. Całość obejmuje cztery księgi. Są to: Rygweda – wiedza hymnów, Samaweda – wiedza śpiewu, Jadźurweda – wiedza formuł ofiarnych i Atharwaweda, czyli wiedza zaklęć.
Atharwaweda, czwarty zbiór, dotyczy nie tylko zaklęć magicznych, ale jest również nieocenionym źródłem wiedzy o świecie duchów przyrody, duchów, upiorów, które człowiek posiadający wiedzę tajemną i znający magię może sobie podporządkować, a ich zgubne działania unieszkodliwić. Starożytni wierzyli, że rytuały magiczne zapewnią im powodzenie i bezpieczeństwo w życiu, zagwarantują też zdrowie i sukcesy w uprawianym zawodzie.
W księdze tej mamy opisy zaklęć magicznych mających moc ochronną przed klątwami, urokami i demonicznymi istotami. Historycy, etnologowie i religioznawcy zgodnie przyznają, że wiedza zawarta w Wedach jest cennym zabytkiem i zarazem źródłem możliwości naukowych dociekań. Profesjonaliści uważają, że jest też pewnego rodzaju kompendium zawierającym informacje na temat praktyk magicznych stosowanych w starożytnych Indiach.
W późniejszych czasach, pomiędzy X a VII wiekiem p.n.e., powstała tradycyjna medycyna wedyjska, czyli ajurweda. Uważa się, że jest ona medycyną żywą i ciągle aktualną. Ta powszechnie stosowana w Indiach koncepcja leczenia obejmuje swoim działaniem ludzi, sztukę pielęgnacji roślin i zwierząt oraz środowisko naturalne, w jakim żyje człowiek.
Medycy wedyjscy potrafili też odczytywać losy ludzkie, rozpoznawać temperament chorego oraz przygotowywać nie tylko lekarstwa, ale i magiczne mikstury. W Indiach również obecnie stosuje się ajurwedę nawet w specjalistycznych szpitalach. Stanowi ona do dziś oficjalny przedmiot na studiach medycznych.
W starożytnym Egipcie, podobnie jak w Indiach, nauka i religia były ściśle ze sobą powiązane. Wiarę i wiedzę przekazywano lekarzom-magom w „domach życia” będących czymś w rodzaju świątyń-uniwersytetów. O wielkich osiągnięciach nauki i wiedzy ukrywanych przez egipskich kapłanów i całkowicie niedostępnych dla profanów wspomina w 455 roku przed narodzeniem Chrystusa, po powrocie z Egiptu, młodziutki jeszcze Hipokrates.
Niektórzy twierdzą, że Hipokrates, ten wielki wtajemniczony uważany za twórcę nowoczesnej medycyny europejskiej, tak naprawdę mógł zostać obarczony przez kapłanów i lekarzy-magów zadaniem przeniesienia do cywilizacji zachodniej światła i mądrości, by nie zaginęły.
Trzeba też pamiętać, że starożytna medycyna Dalekiego Wschodu, oprócz rytuałów magicznych, wykorzystywała w terapii wiedzę o procesach organicznych.