Przejdź do treści

MEDYCYNA ENERGETYCZNA — cz. II

    „Czwarty Wymiar” | 03.2021

    CZYM JEST ŻYCIE – BŁĄD REDUKCJONIZMU

    Jeszcze do niedawna większość uzdrawiaczy, bioenergoterapeutów oraz ludzi zajmujących się metodami naturalnymi często uważana była za dziwaków, oszustów, a nawet czarowników. Na szczęście świat się zamienia i ludzka świadomość także.

    Dziś jesteśmy świadkami zmian tradycyjnego sposobu myślenia w nauce i środowisku medycznym. Wielu lekarzy zaakceptowało alternatywne systemy uzdrawiania jako metody wspomagające medycynę naukową.

    Tajemnicza energia i jej moc sprawcza

    Niektórzy uważają, że jedną z najważniejszych zagadek wszech czasów była i jest tajemnicza energia uzdrawiająca, która dysponuje mocą sprawczą warunkującą samo życie, a może i jego istotę. Jest ona też twórczą siłą odpowiedzialną za niezwykły porządek istniejący we wszechświecie, w każdej żywej istocie, a nawet w każdej cząstce materii.

    Od wielu stuleci próbowano wyjaśnić ten niezwykły fenomen, zrozumieć, czym jest życie. Jednak nawet dzisiaj, w oparciu o współczesną naukę brak jest na to pytanie satysfakcjonującej odpowiedzi. Mimo wielu prób zrozumienie istoty życia wciąż nam umyka. W starożytności próbowano wyjaśnić to zagadnienie oraz mechanizmy rządzące wszechświatem w odniesieniu do jego duchowej natury jako podstawowej siły sprawczej.

    Z kolei w XVII wieku za sprawą rewolucji światopoglądowej przyjęto koncepcje mechanistyczną traktowaną jako pewnik, że wszechświat oraz cała przyroda działają zgodnie z niezmiennymi prawami. Zgodnie z tymi założeniami człowiek znający te prawa wszystko może przewidzieć. W ten prosty sposób wyeliminowano Stwórcę jako siłę sprawczą. Ten nowy kierunek zyskał nazwę materializmu. Uważano, że każdy obiekt jest swoistego rodzaju mechanizmem, który można rozłożyć na części składowe i przeanalizować zasady jego działania.

    Dziewiętnastowieczny materializm, najbardziej konsekwentna i niereformowalna forma myślenia przyrodoznawczego, sprawił, że w centrum zainteresowania świata medycznego znalazło się ciało ludzkie, jego organy i funkcje. Psyche i soma zostały na trwałe rozdzielone (dopiero od niedawna spostrzeżono, że wiele chorób i dolegliwości ma podłoże psychosomatyczne). Zgodnie z tą ideą, obowiązującą we współczesnej nauce do dzisiaj, wypracowano w nauce tzw. biochemiczny model życia, który życie związał wyłącznie z procesami zachodzącymi w ciele biologicznym człowieka. Ograniczono się wyłącznie do badań zjawisk, które mogą być mierzone, ważone i kwantyfikowane, a samego człowieka sprowadzono do złożonej fizyko-chemicznej maszyny oddzielonej od własnej świadomości.

    Nowe spojrzenie – błąd redukcjonizmu

    Już od pewnego czasu, szczególnie na Zachodzie, zarysowuje się pewien teoretyczny spór, również w świecie nauki, pomiędzy tradycyjną wizją świata opartą na paradygmacie mechanistycznym (kartezjańsko-newtonowskim) a nowym paradygmatem zwanym holistycznym lub systemowym. Warto zauważyć, że wielu ludzi nauki opowiada się za tym drugim. Wielu naukowców uważa, że popełniono w ten sposób poważny błąd, tak zwany błąd redukcjonizmu, myląc jeden z przejawów życia z jego istotą. Twierdzą też, że tak zwany naukowy obraz świata i opis rzeczywistości z nim związanej jest niekompletny i wymaga rozszerzenia, które obejmowałoby badania związane z tak zwaną materią żywą. Co więcej, podejrzewają również, że to właśnie samo życie we wszystkich swoich przejawach i relacjach kształtuje świat oraz materię, a nie odwrotnie. Zastanawiające, dlaczego tak długo nauka i medycyna są uzależnione od XVII-wiecznego, materialistycznego światopoglądu.

    Warto też zauważyć, że nie tylko w systemach filozoficzno-medycznych Wschodu, ale i w nauce zachodniej poszukiwano istoty życia w sferze niematerialnej i tzw. zjawiskach energetycznych.

    Pola życia i pola świadomości

    Idąc tym tropem, warto przypomnieć, że już w latach 40. XX wieku dwaj wybitni uczeni z Uniwersytetu w Yale: Harold Saxton Burr i Filmer Stuart Cuckow Northrop opublikowali nowatorską jak na te czasy koncepcję, zwaną elektrodynamiczną teorią życia.

    Przedstawili poważne dowody na to, że wszelkie żywe formy istnienia są organizowane i podtrzymywane przez subtelne i niewidoczne pola elektrodynamiczne o charakterze elektromagnetycznym.

    Ponieważ pola te są wykorzystywane przez naturę dla budowy, rozwoju, regeneracji i podtrzymywania przy życiu, czyli organizacji życia na wielu poziomach, nazwali je polami życia.

    Niektórzy twierdzą, że być może w ten sposób został odkryty nowy, wyższy porządek organizacji życia, zwany „energetycznym”, który steruje wszystkimi jego procesami.
    Obaj uczeni uważali również, że owo pole życia spełnia również inną bardzo ważną funkcję, jest pomostem między psychiką i ciałem. Co więcej, pola te łączą również wszystkie żywe organizmy z siłami i energiami kosmosu. Potwierdza to chociażby podatność żywych istot na różne rytmy kosmiczne i inne energie, np. typu elektromagnetycznego.

    Można przyjąć założenie, że według tych koncepcji człowiek jest inteligentnym systemem otwartym, który wymienia energię i informację z otoczeniem oraz z wyższymi polami energetycznymi, zwanymi też często polami świadomości. Ten nowy sposób myślenia rozpatruje świat i człowieka jako złożony system energetyczno-informatyczny, a najbardziej odpowiednim językiem tak rozumianej rzeczywistości wydaje się język fizyki, a nie biochemii.

    Energetyczna koncepcja życia

    Te nowatorskie koncepcje są od dawna znane i wykorzystywane na przykład w medycynie energetycznej, bioenergoterapii, radiestezji i uzdrawianiu. Określa się je jako energetyczną koncepcję życia, która w oparciu o pewne założenia dalekowschodnich systemów filozoficzno-medycznych oraz praw rządzących wszechświatem i mających wpływ na życie i zdrowie człowieka wypracowała pewien model postępowania w relacji klient – terapeuta. Relacje te mają charakter czysto energetyczny, który uwzględnia istnienie i postrzeganie człowieka w kategoriach energii, czego oczywiście nie uznaje medycyna akademicka.

    Nowatorskie zmiany w nauce

    Dwudziesty wiek w nauce, a szczególnie w fizyce, przyniósł ogromne nowatorskie zmiany. Teoria względności Alberta Einsteina i fizyka atomowa, której wszystkie prawa wyrażane są w kategoriach prawdopodobieństwa, zakwestionowały główne koncepcje kartezjańsko-newtonowskiego, mechanistycznego obrazu świata.

    Teoria kwantów z kolei ujawnia podstawową jedność wszechświata. Ukazuje niezbicie, że nie można świata rozłożyć na pojedyncze niezależne części. Świat ten jawi się nam raczej jako sieć relacji i współzależności pomiędzy różnymi częściami całości, a najbardziej interesujące jest to, że relacje te zawsze w sposób zasadniczy obejmują obserwatora. Oznacza to, że tak zwany klasyczny ideał obiektywnego opisu przyrody i świata przestał być wyznacznikiem naukowej poprawności.

    Odkrycia fizyki współczesnej

    Odkrycia fizyki współczesnej, jak pisze fizyk i filozof Fritjof Capra w książce „Tao fizyki”: „wymusiły głębokie zmiany takich pojęć, jak przestrzeń, czas, materia, przedmiot, przyczyna i skutek, a ponieważ te pojęcia są tak zasadnicze dla sposobu, w jaki postrzegamy świat, nic w tym dziwnego, że fizycy, którzy byli zmuszeni do ich zmiany, byli zaszokowani. Z tych zmian wyłonił się nowy, radykalnie odmienny obraz świata, który dzięki dalszym badaniom naukowym jest w stałym procesie formułowania”. Wielu współczesnych uczonych i myślicieli, jak np. wspomniany Capra i fizycy David Bohm i Alain Aspect, biolog Rupert Sheldrake, współtwórca psychologii transpersonalnej Stanislav Grof, neurofizjolog Karl Pribram doszło do przekonania, że obecny paradygmat wyczerpał swoje możliwości poznawcze. Nie można też pominąć koncepcji nie tak dawno zmarłego ks. prof. Włodzimierza Sedlaka, twórcy bioelektroniki i koncepcji, że życie jest światłem. Stworzył on też pojęcie tzw. szwu życia. Zgodnie z tym założeniem życie ma dwie strony:

    jawną – w postaci procesów biochemicznych,

    ukrytą – w postaci pól elektromagnetycznych sterujących owymi procesami biochemicznymi.

    Te nowatorskie teorie już od wielu lat stanowią podstawę myślenia i działania wielu bioenergoterapeutów i uzdrowicieli.

    Sztuka leczenia

    Jednak pomimo niezaprzeczalnych osiągnięć współczesnej medycyny procesy terapeutyczne dla osoby chorej stają się coraz bardziej niejasne, a często zupełnie niezrozumiałe, co w konsekwencji budzi nieufność. Wydaje się, że sztuka leczenia balansuje między postępem a sprawdzonymi elementami wiedzy czy też innowacją a tradycją. Tym można między innymi wytłumaczyć fakt, że wielu ludzi akceptuje działalność uzdrowicieli praktykujących medycynę naturalną. Z kolei lekarzom, którzy mają świadomość komplementarnego charakteru różnych działań terapeutycznych, udaje się na ogół godzić podejście holistyczne z nowoczesnymi metodami medycyny naukowej.