„Czwarty Wymiar” | 04.2017
Zdolność kontrolowanego postrzegania pozazmysłowego, wejście w stan receptywny, nawiązywanie kontaktu z podświadomością, można wykształcić głównie poprzez długotrwałą praktykę oraz dzięki zapanowaniu nad umysłem i emocjami.
Kiedy się to osiągnie, najskuteczniejszym sposobem rozwijania właściwości paranormalnych i uzdrowicielskich jest systematyczne ich praktykowanie. Tę znaną i oczywistą prawdę wielokrotnie powtarzam słuchaczom na prowadzonych przeze mnie kursach bioterapii. Podstawę sukcesu w tej dziedzinie stanowi bowiem głównie praktyka.
Najpierw poprzez wykonywanie wielu ćwiczeń staramy się stworzyć kanał łączności pomiędzy świadomością a podświadomością. Następnie możemy uczyć się kontrolowanego uzyskiwania dostępu do informacji pozazmysłowych będących w zasięgu możliwości poznawczych umysłu nieświadomego.
Jest wiele metod i narzędzi ułatwiających wypracowanie odpowiednich zdolności w zakresie wizualizacji. Dużo ludzi zastanawia się od czego zacząć?
Osobiście proponuję zacząć od praktyki koncentracji, a następnie ćwiczyć się w wizualizacji.
Jak twierdzą naukowcy, umysł jest giętki i plastyczny, ulega przemianie, a temu przekształceniu służy np. medytacja lub inne ćwiczenia jogiczne. Na Wschodzie uważa się, że poprzez medytację umysł oczyszcza się i stabilizuje, głównie dzięki skupieniu (koncentracji) i praktyce uważności.
Pędzące myśli
Kiedy rozpoczynamy medytację lub praktykę koncentracji, często możemy zaobserwować pędzące jak nigdy przedtem myśli i wyobrażenia. Znaczy to tylko tyle, że jesteśmy ich bardziej świadomi i nie powinniśmy się tym przejmować. Jeżeli nie będziemy ich analizować, podążać za nimi, to umysł wyciszy się sam, a koncentracja będzie stabilniejsza. Pojawiające się myśli i emocje, jak samoistnie powstały, tak rozpuszczą się w przestrzeni umysłu, jeżeli pozostawimy je w spokoju. Mistrzowie nauczają, że myśli są jak wiatr – przychodzą i odchodzą.
Umysł potrzebuje spokoju, ciszy i równowagi
Pamiętajmy więc, że w medytacji lub praktyce koncentracji, tak jak w życiu, potrzebujemy spokoju, ciszy i równowagi. Jeżeli chodzi o sam umysł, to nie powinien być zbyt napięty lub nadmiernie skoncentrowany, gdyż może to wywołać w nas niepokój albo rozdrażnienie. Jeżeli jesteśmy zbytnio spięci lub pochłonięci problemami, wtedy najczęściej tracimy koncentrację, a w konsekwencji wystąpi wiele trudności i przeszkód w samej praktyce medytacji. Będziemy się raczej zmagać z praktyką, a to nigdy nie przyniesie spodziewanych efektów. Niestety, tak się dzieje w wielu przypadkach. Kiedy z kolei umysł jest zbytnio rozluźniony, możemy odczuć senność lub ulec rozproszeniu. Istnieje pełna zgodność wśród nauczycieli, że jeżeli stworzymy sprzyjające warunki w swoim ciele i otoczeniu– automatycznie pojawi się medytacja.
Praktyka koncentracji
Na Wschodzie uważa się że podstawową cechą tego typu praktyki jest „jednoupunktowienie” umysłu, czyli koncentracja na stałym obiekcie (medytacja z podporą, na przykład świętym obrazkiem, tybetańską sylabą „A”).
Zasada takiej medytacji jest prosta – w pierwszej kolejności jej obiekt podlega oglądowi i umysłowej analizie, następnie umysł praktykującego skupia się na obiekcie w jednopunktowej medytacji stabilizującej i wyciszającej zarazem.
Umysł skupiony na czymś jednym nie podąża za innymi pojawiającymi się myślami czy obiektami, przez co nie ulega rozproszeniu. Kiedy angażujemy się w praktykę koncentracji, staje się coraz sprawniejszy, mniej rozkojarzony, a co najważniejsze, medytujący ma go coraz bardziej pod kontrolą. Dzięki tym ćwiczeniom jesteśmy w stanie skupić całą uwagę i energię na przedmiocie.
Taka stabilność umysłu umożliwia także medytującemu duchowy rozwój oraz przybliża osiągnięcie autentycznego wglądu w ostateczną naturę rzeczywistości.
Jednopunktowe skupienie
Bardzo ważną umiejętnością jest wypracowanie w sobie zdolności jednopunktowego skupienia czyli zwracania uwagi w pewnym, ściśle określonym przez nas kierunku. Koncentrując się intensywnie na przedmiocie materialnym, tworzymy jakby jego duplikat, fantom lub wręcz „astralną replikę.” Ta koncentracja musi być tak silna i zupełna, by uwaga nie uciekała wbrew naszej woli od przedmiotu lub obiektu, na który ją zwróciliśmy. By po prostu nie przeskakiwała na inne przedmioty i wrażenia. Jak podkreślają nauczyciele, w praktyce koncentracji najważniejszą rzeczą jest umiejętność skupienia umysłu i utrzymywania go wyłącznie na jednej rzeczy, miejscu czy wyobrażeniu. W jodze i innych tradycjach ezoterycznych, by ten cel osiągnąć, wypracowano różne metody i techniki.
Ćwiczenie I
Usiądź wygodnie na krześle lub w fotelu i pozwól, by całe Twoje ciało powoli się odprężyło. Oddychaj równo, głęboko i spokojnie, poczekaj, aż oddech wyreguluje się sam. W ten prosty sposób odnalazłeś swój naturalny rytm oddechu, będący w tradycji dalekowschodniej energią i siłą łączącą ciało i umysł. Naturalny sposób oddychania jest niewyczerpanym źródłem życiodajnej energii. Następnie wyobraź sobie, na przykład na czole lub między brwiami, świetlisty punkt, albo umieszczoną na wysokości oczu, w odległości około `1 – 1.5 metra. buddyjską świętą sylabę (np. sylabę A) i utrzymuj to skupienia przez pięć, dziesięć lub piętnaście minut. Kontynuuj ćwiczenie przez kilkanaście dni.
Wbrew pozorom nie jest ono takie łatwe. Musisz jednak tego spróbować, by powściągnąć i ujarzmić rozbiegany umysł. Inna metoda polega na delikatnym skupieniu umysłu na dowolnym przedmiocie znajdującym się poza ciałem. Na początku sesje powinny być krótkie, kilkuminutowe z czasem można je wydłużyć.